Bal, sukienki, garnitury – znak, że za 100 dni matury

Organizacja tak dużego przedsięwzięcia, jakim jest studniówka, nie jest łatwa.Wbrew pozorom chęć, aby dla każdego była ona „studniówką marzeń”, była większa niż sprawy związane z samą organizacją. Jak wszyscy wiemy, studniówka to bal, w którym każdy maturzysta może (a nawet musi) oderwać się od szarej rzeczywistości i dać ponieść się muzyce. Tegoroczna impreza miała miejsce w „Złotej Iglicy” w Pogrzebieniu. Sam scenariusz imprezy był nietypowy. Rozpoczęliśmy nawiązaniem do „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Wstęp miał na celu przybliżyć nam staropolskie obyczaje. Tradycją studniówki jest odtańczenie poloneza przez maturzystów (odtańczylismy!), a także wzniesienie toastu za powodzenie na maturze (wznieśliśmy!). Jedną z tradycji jest również posiadanie czerwonych podwiązek, które mają przynieść szczęście dziewczętom  na maturze. Istnieje również przesąd, że nie należy ścinać włosów między studniówką a maturą, ponieważ „zetnie się wiedzę”, którą nabyliśmy przez 3 lata nauki w liceum. Nasze oficjalne rozpoczęcie studniówki nastąpiło po przecięciu krawata Pana dyrektora, Arkadiusza Tylki przez samą Panią wicedyrektor, Grażynę Lewicką. Przy dobrej muzyce maturzyści wraz z nauczycielami i osobami towarzyszącymi bawili się do białego rana. Studniówka za nami. Czas przysiąść do nauki. Myślę, że żadna dziewczyna nie zapomniała podwiązki – oznacza to, że matura nie jest nam straszna! Wszystkim maturzystom, życzę powodzenia.

Daria Ptoszek, kl. III BL

103 4 31 41

Komentowanie jest wyłączone