Alfabet antypandemiczny: C jak ciekawość i D jak dotyk

Alfabet Pandemiczny jak ciekawość i cele                                                                                                                                               

Każdy z Was przeżył kiedyś w życiu sytuację, gdy na pytanie „dlaczego to robisz?” odpowiedział „bo to jest ciekawe”, „bo to mnie interesuje”.  Napisałam „każdy”, bo tak rzeczywiście jest – natura  wyposażyła nas wszystkich w ciekawość, z nią przychodzimy na świat. Jeśli z nią się rodzimy, to musi ona pełnić jakąś bardzo ważną rolę. I tak właśnie jest – ciekawość to pierwszy krok do rozwoju, uczenia się, poznawania świata Na pewno nie jest to pierwszy stopień do piekła, co nierzadko dorośli mówią dzieciom wg nich zbyt często zadającym pytania.    

Ciekawość, to nie permanentne poszukiwanie nowego, nowych informacji, a skupienie uwagi na ważnych dla nas tematach, problemach, zjawiskach czy przedmiotach  i czynny do nich stosunek, tzn. analizowanie ich, dążenie do zrozumienia, rozwikłania itd.  Taka ciekawość, to ciekawość poznawcza, która sprzyja rozwojowi, uczeniu się (jego efektom). Badania pokazują, że osoby cechujące się ciekawością poznawczą lepiej radzą sobie w szkole. 

Z ciekawością się rodzimy, ale możemy też sami ją w sobie rozwijać. Ciekawość możesz  więc w sobie wykreować, nawet w dziedzinach, które dzisiaj uznajesz za nudne i nieciekawe. Jak to robić?

1/   Nazwij swoją aktualną ciekawość; czy jest to ciekawość poznawcza czy ciekawość niepotrzebna, np. w czasie nauki, co kilka sekund sprawdzasz czy nie pojawiły się nowe wiadomości na ekranie smartfona albo wielokrotnie w ciągu dnia szukasz informacji na temat koronawirusa i zagrożeń z nim związanych. Czy te informacje są Ci potrzebne do rozwoju? Czy pozytywnie wpływają na Twoje samopoczucie? 

2/   Opuść swoją strefę komfortu umysłowego, nie zamykaj się na wiedzę.                                      

3/   Obudź w sobie ciekawość poznawczą i dbaj o nią: kieruj swoją uwagę na rzeczy ważne, koncentruj się na cechach ważnych (zasadniczych),  nie obawiaj się porażki – próbuj, kontroluj poziom niezadowolenia z efektów i przede wszystkim ustal cel. 

Cel pozwoli Ci skoncentrować na tym, co ważne,  umożliwi monitorowanie pracy, a osiągnięcie go będzie dowodem Twojego sukcesu. Pamiętaj jednak, że najważniejsza jest droga do celu, to w jej trakcie uczysz się, odkrywasz, poznajesz (także siebie).                                                                        

Jak wyznaczać swoje cele? Jakie powinny być?                                                                                                          

1)   Zgodne z tym kim jesteś, z Twoim przekonaniami. Nie wyznaczaj sobie celu tylko dlatego, że taki cel stawiają sobie Twoi rówieśnicy. Dobry cel, to cel prawdziwy – Twój.                                                                                                                                         

2) Dość trudne do osiągnięcia – to szansa na większe postępy/zmiany.  Wyznaczając je, bazuj na swoich zdolnościach i umiejętnościach, to ułatwi Ci osiągnięcie celu.

3) Stymulujące do rozwoju. Powinny zachęcać Cię/motywować do poszukiwań i odkrywania nowych sposobów na osiąganie sukcesów (w szkole, relacjach z innymi w rodzinie).

4)  Ważny/znaczące dla Ciebie, osiągnięcie których  może wpłynąć na Twoje poczucie wartości, Twoją przyszłość.                                                                              

5)  Jeśli to tylko możliwe ustalaj cele wspólne z innymi osobami – skuteczniej osiąga się cel grupowy.  

6)  Opowiadaj innym o swoim celu/celach.  Masz większe szanse na sukces niż wtedy, gdy nikomu o nim nie mówisz.

Posiadanie celu nadaje życiu sens i uodparnia nas na manipulacje innych. 

D jak dotyk i dystans
Dotyk jest kotwicą zachowań i uczenia się (C. Hannaford)
Zmysł dotyku to nasz zmysł pierwotny (zaczyna rozwijać się już w 8 tygodniu życia płodowego), jest także najbardziej rozległym ze wszystkich zmysłów, bo umiejscowiony jest w skórze (skóra ma ok. 2m2, stanowi 15 % masy ciała) . Ma także wpływ na funkcjonowanie pozostałych zmysłów: słyszymy, bo fale dźwiękowe dotykają błony bębenkowej, widzimy, bo fale świetlne dotykają siatkówki w dnie oka, czujemy smak i zapach, bo jedzenie dotyka śluzówki.
Pomimo tego bagatelizujemy rolę dotyku, nadając mu znaczenie tylko w okresie wczesnego dzieciństwa, w okresie zakochania i życiu seksualnym. Rzeczywiście jest to „pierwszy język” człowieka, ale aktywny i ważny przez całe nasze życie. Dotyk (przytulanie, głaskanie, masowanie itp.) jest nam bowiem niezbędny do życia: stymuluje produkcję substancji przyspieszających rozwój, pobudza produkcję hormonu wzrostu, wpływa na poprawę nastroju, minimalizowanie stresu, aktywuje „hormon miłości” – oksytocynę mającą wpływ na budowanie więzi między ludźmi (budowanie bliskości) oraz minimalizującą ból, poprawia działanie układu odpornościowego, stabilizuje rytm dobowy snu i czuwania. Pomaga łagodzić lęk i depresję. Intuicyjnie dostarczamy sobie niezbędnego dotyku, np. dotykamy samych siebie, naszych bliskich, osoby, które lubimy, np. kiedy coś nas boli, kiedy chcemy wyrazić nasz stosunek do drugiej osoby, nasze emocje. Jako dzieci uwielbiamy małe, ciepłe przestrzenie (przypomnij sobie namiot pod stołem czy chowanie się w szafie), dorastając dotyku dostarczamy sobie w inny sposób, np. ciepła kąpiel, ulubiony fotel, masaż, używanie zapachów. Wszystkie te zachowania dostarczają nam poczucia bezpieczeństwa, sprawiają, że czujemy się pewniej, a gdy dotykają nas inne osoby (niekoniecznie bliskie) czujemy, że żyjemy, że świat jest przyjazny. Jednak rolą dotyku jest nie tylko zapewnienie nam przyjemności – jest on też specyficzną „szczepionką” przeciw lękowi i depresji, wpływa na rozwój poznawczy i stan zdrowia, buduje odporność. Aby przeżyć, trzeba nam czterech przytuleń/uścisków dziennie. Żeby czuć się dobrze i zachować zdrowie potrzebujemy osiem przytuleń, a żeby się rozwijać – dwunastu (V. Satir).
Izolacja społeczna wywołana pandemią – dystans i zdalne nauczanie pozbawia możliwości bycia ze sobą, dotykania, na które nie zwróciliście uwagi – takiego mimochodem, zwykłego poklepania po plecach czy dotknięcia ręki kolegi czy koleżanki. Nawet jeśli macie kontakt w sieci, to nie jest on równoważny kontaktowi bezpośredniemu. Głębokie więzi buduje się „w realu”, poza internetem. Ekran nie dostarczy nam tego, czego dostarcza nam dotyk drugiego człowieka.
W związku z pandemią cały świat zamienił słowo „bliskość” na „dystans”. Życie na dystans, to brak poczucia bliskości, którą bardzo trudno jest zapełnić (przywitanie łokciem, to nie to samo, co podanie sobie rąk). Dotyk, podawanie sobie rąk, przytulenie, całowanie się na powitanie poszło w zapomnienie, co staje się groźne dla naszego zdrowia jeśli trwa długo. Lęk przed jednym zagrożeniem staje się „ojcem innych”, np. mniejszej odporności, pogorszenia się stanu zdrowia fizycznego i psychicznego (brak dotyku może prowadzić do śmierci małych dzieci, a dorośli, którym brakowało dotyku w dzieciństwie mają min. problemy z budowaniem więzi, okazywaniem uczuć, utrzymywaniem związków. Głodu dotyku nie możemy bowiem nakarmić miłymi obrazkami z Internetu. Instynktownie to czujemy i staramy się wykorzystać technologię do podtrzymywania relacji, np. częściej niż przed izolacją widzimy pocałunki czy przytulanie się przez ekran komputera.
Jak zatem pokonywać dystans?

  • W domu nadal przytulaj się (nawet gdy uważasz, że „to dziecinne”)
  • Okazuj wsparcie w inny sposób niż przez gest np. szczere, uczciwe słowa, uśmiech. W domu możemy nadal się przytulać, możemy pogłaskać dziecko
  • Głaszcz, przytulaj zwierzęta domowe
  • Korzystaj z masaży (gdy nie możesz korzystać z usługi profesjonalisty, poproś domowników)
  • Wykonuj ćwiczenia fizyczne (poczuj własne ciało, jego granice)

Nie ma leku zastępującego dotyk, głaskanie, przytulanie. Dotyk jest niezbędny do życia. Nikt jednak nie ma jednak prawa Cię dotykać, jeśli nie wyrazisz na to zgody. Dotyk bez Twojej zgody to przemoc.

 

 

Danuta Hryniewicz – psycholog

danuta.hryniewicz@smsraciborz.pl

Komentowanie jest wyłączone